Figiel, cudem uniknął śmierci, czy znajdzie dom?
Dodane Niedziela, 05 Sierpnia 2018, 10:33:18, ID ogłoszenia: 5951Opis ogłoszenia
Figiel, cudem uniknął śmierci, czy znajdzie dom?
Figiel nie miał szczęścia w swoim psim życiu. Musiał bardzo komuś przeszkadzać. Pewnie porzucony błąkał się od posesji do posesji, szukał pomocy, jedzenia. W zamian dostał strach i cierpienie...Ktoś próbował pozbyć się "śmierdzącego kundla"...i prawie osiągnął cel. Figiel wbiegł na otwartą posesję w amoku - przerażony i zakrwawiony. Dobrzy ludzie próbowali go ratować. Odmówiła gmina, a telefon odpowiedzialnego lekarza milczał...Trafiono na inspektorów Pogotowia dla Zwierząt.
W klinice okazało się, że Figiel ma rozległe rany uda i ogona pokryte już martwą tkanką. Do psa ktoś strzelał z broni ostrej! Co musiał przeżyć Figiel? Jak bardzo się bać? Figiel opuścił klinikę po prawie miesiącu leczenia - chirurgiczne opracowanie ran, ich codzienne opatrywanie, leki i kroplówki. Wymagał ze względu na ciężki stan stałej kontroli lekarza. Dziś dochodzi do siebie w naszym azylu.
Jest psem bardzo kontaktowym i proludzkim. Uwielbia dzieci i bez problemu dogaduje się z innymi psami. Wychodzi na spacery, śmiało drepcze obok człowieka. Ma około 7 lat i z drugie tyle przed sobą.
Kontakt
535 253 002 i +48 501 715 558
Opis ogłoszenia
Figiel, cudem uniknął śmierci, czy znajdzie dom?
Figiel nie miał szczęścia w swoim psim życiu. Musiał bardzo komuś przeszkadzać. Pewnie porzucony błąkał się od posesji do posesji, szukał pomocy, jedzenia. W zamian dostał strach i cierpienie...Ktoś próbował pozbyć się "śmierdzącego kundla"...i prawie osiągnął cel. Figiel wbiegł na otwartą posesję w amoku - przerażony i zakrwawiony. Dobrzy ludzie próbowali go ratować. Odmówiła gmina, a telefon odpowiedzialnego lekarza milczał...Trafiono na inspektorów Pogotowia dla Zwierząt.
W klinice okazało się, że Figiel ma rozległe rany uda i ogona pokryte już martwą tkanką. Do psa ktoś strzelał z broni ostrej! Co musiał przeżyć Figiel? Jak bardzo się bać? Figiel opuścił klinikę po prawie miesiącu leczenia - chirurgiczne opracowanie ran, ich codzienne opatrywanie, leki i kroplówki. Wymagał ze względu na ciężki stan stałej kontroli lekarza. Dziś dochodzi do siebie w naszym azylu.
Jest psem bardzo kontaktowym i proludzkim. Uwielbia dzieci i bez problemu dogaduje się z innymi psami. Wychodzi na spacery, śmiało drepcze obok człowieka. Ma około 7 lat i z drugie tyle przed sobą.
Kontakt
535 253 002 i +48 501 715 558